Pod maską nowego Turbo S pracuje sześciocylindrowy bokser o pojemności 3,6 litra, wspomagany przez system hybrydowy T-Hybrid. To jednostka zapożyczona ze słabszego GTS-a, ale przy tym solidnie zmodyfikowana. Dołożono drugą sprężarkę eTurbo, którą dodatkowo przeprojektowano, zwiększając jej wydajność. Taki układ osiąga moc systemową równą 711 KM, co w porównaniu do poprzednika jest wynikiem większym o 61 KM. Dzięki wspomaganiu elektrycznemu znacznej poprawie uległa elastyczność i responsywność Turbo S-ki. Prędkość maksymalna wynosi 322 km/h, a czas potrzebny do osiągnięcia pierwszej setki to 2,5 sekundy.

Napęd T-Hybrid owszem dołożył trochę dodatkowych kilogramów, ale nie na tyle dużo, by poważnie zaszkodziło to osiągom czy prowadzeniu – około 85 kg. Potwierdzają to wyniki z testów przeprowadzonych na północnej pętli Nürburgringu. Kierowcom testowym Porsche udało się osiągnąć czas 7:03,92 minuty, czyli o 14 sekund mniejszy w stosunku do wersji sprzed liftingu. Spora zasługa w tym rekordowo wielkiego układu hamulcowego PCCB. Średnica tylnych tarcz wzrosła do 410 mm, a przednich aż do 420 mm, co czyni je największymi w historii dwudrzwiowych Porsche.

Podobnie jak w słabszym GTS-ie, tak również w Turbo S zastosowano zupełnie nową koncepcję aerodynamiczną. Oprócz wysuwanego i regulowanego tylnego skrzydła, za właściwy przepływ powietrza odpowiadają aktywne klapy w przednim zderzaku oraz sterowany dyfuzor. Rozwiązania te nie tylko poprawiają docisk przy dużych prędkościach, lecz także optymalizują chłodzenie w trybie torowym i zwiększają stabilność auta w codziennej jeździe.

System T-Hybrid pozwolił na implementację innowacyjnego zawieszenia Porsche Dynamic Chassis Control. Elektrohydrauliczne sterowanie redukuje tendencję do poprzecznych przechyłów i zwiększa sprawność pokonywania zakrętów. Generujące siły poprzeczne stabilizatory zachowują równowagę Turbo S-a, czego efektem jest zwiększony komfort podróży i większa przewidywalność.

Nowe 911 Turbo S już w standardzie otrzymuje kompletnie przeprojektowany układ wydechowy. Dzięki zastosowaniu lżejszych materiałów udało się zredukować masę całego systemu – o 6,8 kg, a dodatkowo poprawić jego akustykę. Brzmienie stało się głębsze i bardziej rasowe, a końcówki tłumika wykonane z tytanu podkreślają wyjątkowy charakter auta i nadają mu jeszcze bardziej sportowego wyglądu.

Stylistycznych zmian nie zaszło wiele. Turbo S z natury wyróżnia się detalami, jak poszerzone nadkola, przeprojektowany przedni zderzak z większymi wlotami powietrza czy masywny dyfuzor. Unikalnym akcentem topowego wariantu jest wykończenie w kolorze Turbonite. Elegancki, ciemnoszary odcień z metalicznym połyskiem, zastępujący tradycyjne, chromowane detale. Dzięki temu samochód prezentuje się nowocześnie i zdecydowanie bardziej drapieżnie. Niestety, tak jak w pozostałych wariantach, tak również tutaj analogowy obrotomierz został zastąpiony w pełni cyfrowym zestawem wskaźników, a imitacja kluczyka przyciskiem start&stop.

Na nowe 911 Turbo S zamówienia przyjmowane są od dziś. W Polsce ceny startują od 1 373 000 zł. za Coupé i od 1 442 000 zł. za wersję Cabrio. Pierwsze dostawy dotrą do kraju na przełomie 2025 i 2026 roku.