Lexus ES
Premiera rynkowa
Nowy Lexus ES wjeżdża do salonów – poznaliśmy ceny japońskiego sedana

Choć nowego Lexusa ES zaprezentowano jeszcze w maju tego roku, to dopiero teraz ujawniono jego pierwszy polski cennik. Sedan klasy wyższej, od lat konkurujący z niemiecką trójcą, debiutuje w odświeżonej odsłonie, która swoim designem wzbudza sporo emocji.

Mikołaj Sękalski
NOWY LEXUS ES JEST DROŻSZY, ALE TEŻ OFERUJE WIELE WIĘCEJ
Na ten moment dostępna jest tylko jedna wersja wyposażenia o nazwie – „Prestige”. Katalogowo ceny startują od 299 900 zł za wersję ES 300 h FWD. Dopłata do napędu na obie osie wynosi równe 15 000 zł. Za odmiany z napędem elektrycznym przyjdzie zapłacić nieco więcej, bo 329 900 zł za ES 350e FWD i 354 900 zł za ES 500e AWD. W każdym wypadku jest to podwyżka względem poprzednika – i to nie mała, bo w chwili obecnej bazową wersję starego ES-a można nabyć za niemalże 100 tysięcy mniej. Należy mieć jednak na uwadze kilka kwestii. Po pierwsze, nowy ES zarówno gabarytami nadwozia jak i wyposażeniem aspiruje o pół klasy wyżej. Już w standardzie dostajemy elektrycznie otwieraną klapę bagażnika, dach panoramiczny, elektrycznie sterowane fotele z wentylacją i podgrzewaniem czy 12,3-calowy wirtualny kokpit. Kolejny aspekt to rabaty, niezwykle ochoczo nadawane odgórnie przez Lexusa. Już teraz polskie przedstawicielstwo marki zapowiedziało obniżkę dla zamówień przedpremierowych. Tym sposobem cena podstawowej hybrydy spadła do 260 100 zł. Sytuację jeszcze bardziej poprawia fakt, że decydując się na finansowanie KINTO One, miesięczna rata jest mniejsza od 2000 zł netto.
Lexus ES
STYLISTYKA NOWEGO LEXUSA ES MOŻE BUDZIĆ KONTROWERSJE
Co tu dużo mówić – ceny może i faktycznie są dosyć atrakcyjne, ale nie sposób zaprzeczyć, że sylwetka straciła nieco z dawnego, kojarzonego z Lexusem pazura. Z przedniego pasu zniknął masywny i zadziorny grill, na rzecz bardziej zabudowanego zderzaka przywodzącego na myśl konstrukcje typowo elektryczne. Całokształt bryły nadwozia jest bardziej obły i mniej charakterystyczny. Samochód owszem może się podobać, lecz brakuje w nim tego „czegoś” co dotychczas przyciągało wiernych sympatyków japońskiego producenta, a szkoda.
Lexus ES
WNĘTRZE NOWEGO LEXUSA ES JEST ZNACZNIE BARDZIEJ CYFROWE
Digitalizacja była nieunikniona – i trzeba przyznać, że przeprowadzono ją z wyczuciem. Choć kabina otrzymała nowoczesne wyświetlacze i bardziej multimedialny charakter, wciąż pozostawiono fizyczne przyciski do najważniejszych funkcji, takich jak regulacja głośności, klimatyzacji czy wybór biegów. Dzięki temu obsługa pozostała intuicyjna, a jednocześnie wnętrze zyskało na aktualności. 14 calowy ekran prezentuje zupełnie nowy system Lexus Link Pro, a nagłośnienie Mark Levinson dysponuje aż 17 głośnikami.
Lexus ES
NOWY LEXUS ES OFERUJE TRZY RÓŻNE NAPĘDY
Po raz pierwszy w Lexusie ES pracować mogą wyłącznie silniki elektryczne. Najmocniejszy wariant – ES 500e Direct4 ma 343 KM, a pojemność baterii to 74,96 kWh. Słabsza odmiana ma większą baterię – 76,96 kWh, ale mniejszą moc – 224 KM. Jeśli chodzi o zespół hybrydowy to jest to najnowsza – szósta generacja hybrydy Toyoty ze znacznie wydajniejszym akumulatorem trakcyjnym. Motor spalinowy to wciąż dobrze znany 2.5-litrowy benzyniak. Mimo spadku mocy, która teraz wynosi 201 KM, auto jest szybsze i osiąga setkę po 8 sekundach, a nie niemalże 9-ciu jak to było w poprzedniej odsłonie. Wynika to ze zwiększania udziału silników elektrycznych w napędzaniu ES-a.
Lexus ES
NOWEGO LEXUSA ES JUŻ MOŻNA ZAMAWIAĆ
Lexus od jakiegoś czasu przyjmuje zamówienia na najnowszego Lexusa ES. W październiku odbędą się pierwsze pokazy modelu we wszystkich salonach dealerskich marki w kraju. Rozpoczną się 6 października w Warszawie i potrwają prawie 3 tygodnie – do 24 października.


Czytaj więcej